Rybnik i powiat rybnicki w przededniu i na początku II wojny światowej

Dawid Domin

Górny Śląsk, a wraz z nim Rybnik i powiat rybnicki, przez większą część pierwszej połowy XX wieku stanowiły kość niezgody między Polską a Niemcami. Po burzliwym okresie plebiscytu i III powstania śląskiego nastąpił krótki, siedemnastoletni okres odprężenia, zakończony wybuchem II wojny światowej. W jej wyniku, pomimo polskiej obrony, Rybnik i powiat rybnicki już w pierwszym dniu konfliktu znalazły się pod niemiecką kontrolą.

Polsko-niemiecka rywalizacja o Śląsk przed II wojną światową

Kwestia przynależności państwowej Górnego Śląska od samego zarania istnienia II Rzeczpospolitej stanowiła jedną z najbardziej drażliwych kwestii w jej relacjach z Republiką Weimarską. Ostatecznie przywódcy wielkich mocarstw zwycięskiej Ententy obradujący w Paryżu zadecydowali, że kwestię przynależności spornego terytorium rozstrzygnie plebiscyt, którego przeprowadzenie zaplanowano na 20 marca 1920 r. Jego wynik w skali całego regionu był bardziej niekorzystny dla Polski, która postanowiła ”poprawić” ten rezultat metodą faktów dokonanych w postaci działań zbrojnych w ramach III powstania śląskiego.

W przypadku terenu Rybnika i powiatu rybnickiego w plebiscycie powtórzył się schemat znany z innych miejsc Górnego Śląska; podczas gdy miasto opowiedziało się za przynależnością do Niemiec w stosunku głosów 70,1 % do 29,1% wiejskie obszary powiatu rybnickiego wybrały Polskę większością 65,2% głosów. Ostatecznie jednak w wyniku działań zbrojnych powstańców i intensywnych zabiegów dyplomatycznych strony polskiej, Rybnik przypadł Polsce, a w dalszej perspektywie kwestie sporne w stosunkach między oboma państwami wokół Górnego Śląska uregulowała polsko-niemiecka konwencja górnośląska zawarta w Genewie 15 maja 1922 r.

Konwencja obowiązywała przez okres 15 lat i była podstawą w miarę poprawnych relacji polsko-niemieckich także po dojściu do władzy w Niemczech przez Adolfa Hitlera. Wygaśnięcie konwencji w 1937 r. i coraz bardziej rewizjonistyczna polityka państwa niemieckiego wobec sąsiadów sprawiły jednak, że utrzymanie tego stanu rzeczy stało się niemożliwe, a rywalizacja polsko-niemiecka, także na obszarze Górnego Śląska, ponownie wejść miała w swoją gorącą fazę.

Przygotowania do wojny Polski i Niemiec

Ewentualność wojny z III Rzeszą polskie władze dopuszczały od dawna, dlatego jeszcze w pierwszej połowie lat 30. XX wieku na zachodniej granicy przemysłowej części województwa śląskiego zbudowano linię umocnień nazywanych Obszarem Warownym ”Śląsk”. Na początku 1939 r. postanowiono dodatkowo wdrożyć przygotowane wcześniej plany obsadzenia tego terenu odpowiednimi zgrupowaniami wojskowymi. Zadanie obrony polskiej części Górnego Śląska otrzymała Armia ”Kraków” dowodzona przez gen. Antoniego Szylinga, składająca się z dwóch grup operacyjnych (GO): ”Śląsk” i ”Bielsko”. GO ”Śląsk” odpowiadała za obronę Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Jej południowa flanka sięgała do Kobióra, gdzie stykała się z 6. Dywizją Piechoty (DP) z GO ”Bielsko” dowodzoną przez gen. Bernarda Monda, której zadaniem była obrona pozycji pszczyńskiej, przez którą, jak zakładano, miał zostać skierowany główny atak flankujący od południa fortyfikacje Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.

Z GO ”Śląsk” wyodrębniono dwa oddziały wydzielone (OW), ”Rybnik” i ”Wodzisław”, z których pierwszy przeznaczony był stricte do obrony Rybnika. Składał się on z 1. batalionu 75. pułku piechoty (pp) z 23. DP dowodzonego przez majora Władysława Mażewskiego oraz batalionu Obrony Narodowej (ON) ”Rybnik” ze składu 203. pp rezerwy podlegającego 55. DP pod dowództwem majora Tadeusza Kwiatkowskiego. Łącznie Rybnika miało bronić około 1200 żołnierzy uzbrojonych m.in. w ciężkie karabiny maszynowe i nieliczne działka przeciwpancerne; nie posiadali oni jednak żadnej artylerii. Siły te były dodatkowo wspomagane przez działających na miejskim przedpolu żołnierzy z 3. zmotoryzowanej kompanii saperów, którzy przygotowywali się do zniszczenia dróg i wiaduktów w celu spowolnienia oddziałów niemieckich, a także oddziały Ochotniczej Obrony Powstańczej złożone z byłych powstańców śląskich, członków młodzieżówki powstańczej i harcerzy. Te ostatnie miały jednak marginalną wartość bojową, większość z nich broń otrzymała dopiero 1 września, po wybuchu walk o miasto.

Pomimo tych działań, tak naprawdę nie planowano dłuższej obrony powiatu rybnickiego i jego stolicy, przede wszystkim ze względu na jego usytuowanie geograficzne. Był on bowiem bardzo mocno wysunięty na zachód, de facto wcinając się w granicę Niemiec i granicząc z nimi na odcinku 84 km. Ze względów strategicznych zadecydowano zatem, aby bitwę obronną przyjąć w rejonie Pszczyny, a Rybnikowi i Wodzisławiowi przyznano rolę pozycji przesłaniającej główną pozycję pszczyńską. Przewidywano, że po pierwszym dniu wojny polski garnizon z możliwie małymi stratami wycofa się do Kobióra.

Po stronie niemieckiej zadanie przełamania polskiej obrony w województwie śląskim powierzono 14. Armii gen. płk. Wilhelma Lista wchodzącej w skład Grupy Armii ”Południe”. Podjęto decyzję o przełamaniu polskiej obrony na flankach obszaru umocnionego; na południu na odcinku Mikołów-Pszczyna dokonać miał tego VIII Korpus Armijny gen. piech. Ernsta Buscha, w którego skład wchodziły następujące jednostki: opolska 5. Dywizja Pancerna (DPanc) gen. por. Heinricha von Viettinghof und Scheel, nyska 8. DP gen. piech. Ericha Koch-Erpacha i wrocławska 28. DP gen. por. Hansa von Obstfeldera. Główne uderzenie na linii Rybnik – Żory – Pszczyna – Oświęcim miała wykonać 5. DPanc dysponująca 352 czołgami. Ponadto, cały obszar Górnego Śląska, w tym i powiat rybnicki, pokryty był gęstą siatką działań wywiadowczych i dywersyjnych koordynowaną przez niemiecki wywiad wojskowy, Abwehrę. Z tą ostatnią chętnie wchodzili we współpracę przedstawiciele mniejszości niemieckiej i jej organizacji: Volksbundu oraz Partii Młodoniemieckiej.

Wojna i początek okupacji

Wybuch wojny w powiecie rybnickim poprzedziła prowokacja zorganizowana przez niemiecką Policję Bezpieczeństwa, SD, w niemieckich Stodołach. W ramach operacji na tamtejszy urząd celny napadła grupa SS-manów przebranych w polskie mundury, która następnie starła się z drugim oddziałem SS-manów przebranych w mundury niemieckich strażników granicznych. Aby uprawdopodobnić przebieg starcia i jego wynik, na miejsce dostarczono też kilkanaście ciał ludzi ubranych w polskie i niemieckie mundury, w rzeczywistości należące do więźniów zamordowanych w obozach koncentracyjnych. Prowokacja w Stodołach była elementem tej samej akcji, co prowokacja w Gliwicach.

Wojna w powiecie rybnickim, podobnie jak w całej Polsce, rozpoczęła się 1 września o godz. 4:45. Wówczas to oddziały 5. DPanc przekroczyły granicę polsko-niemiecką. Dywizja została podzielona na trzy grupy marszowe. Zadanie zdobycia Rybnika otrzymała grupa ”B”, składająca się z 15. pułku pancernego. 13. pułku strzelców i III dywizjonu z 116. pułku artylerii zmotoryzowanej. Wojska niemieckie zamierzały dotrzeć do Rybnika dwoma drogami: przez Chwałęcice i Orzepowice oraz przez Bogucice i Jejkowice. Ruchu wojsk niemieckich nie zdołał powstrzymać opór oddziałów polskiej straży granicznej.
Dowodzący obroną Rybnika mjr Władysław Mażewski meldunek o przekroczeniu granicy przez Niemców otrzymał o godz. 5:30. W związku z inwazją postanowiono o wysadzeniu mostu na rzece Nacynie w Orzepowicach. Zadecydowano też o rozmieszczeniu oddziałów wojskowych na strategicznych punktach dróg wlotowych do miasta. Wjazdu do Rybnika od strony Zebrzydowic i Rud oraz Gliwic broniła 1. kompania z 1. batalionu 75. pp dowodzona przez kpt. Jana Kotucza. Na południowym odcinku wlotu do ul. Raciborskiej i ul. Wodzisławskiej broniła rybnicka kompania ON dowodzona przez kpt. Jana Kwaśniewskiego. Od północy broniła Rybnika 2. kompania z 1. batalionu 75. pp pod dowództwem kpt. Leopolda Jani.

Pierwsze walki rozgorzały o godz. 6:00, gdy pod miasto dotarło ok. 200 niemieckich czołgów. Ciężar głównego ataku spadł na 1. kompanię kpt. Jana Kotucza, której mimo ciężkich strat udało się jednak powstrzymać atak niemiecki od strony Orzepowic i Zebrzydowic. Równocześnie, gdy trwały walki na tym odcinku, kolejne niemieckie siły dotarły do polskich pozycji obsadzonych przez kompanię ON przy ul. Raciborskiej. Na tym odcinku ich pochód planowano powstrzymać wysadzeniem wiaduktu kolejowego przebiegającego nad szosą. Niespodziewanie jednak do detonacji ładunków wybuchowych nie doszło. Odpowiedzialny był za to dowódca plutonu CKM przydzielony do kompanii ON, kpt. rez. Walter Wollny, który współpracował z Abwehrą i najprawdopodobniej przekonał swoich podwładnych również uważających się za Niemców, do niepodejmowania walki. Pozwoliło to atakującym przebić się przez obronę, ominąć polskie pozycje 1. kompanii kpt. Kotucza i dotrzeć na rybnicki rynek ok. godz. 8:00.

Wydarzenie to uczyniło dalszą obronę miasta właściwie nierealną. W związku z tym o godz. 9:00 mjr Mażewski wydał rozkaz do odwrotu w trakcie którego polscy żołnierze byli ostrzeliwani przez niemieckich dywersantów. Około godz. 12:00 ostatni żołnierze polscy opuścili miasto. Ocenia się, że w obronie Rybnika poległo 17 żołnierzy polskich. Z pewnością najbardziej dotkliwą stratą było dostanie się do niewoli kpt. Jana Kotucza, który jako jeniec wojenny został zamordowany klika dni później w obozie w Nieborowicach. Straty niemieckie pozostają zaś trudne do oszacowania.

Dużo kontrowersji do dziś budzi postawa rybniczan względem wjeżdżających do miasta niemieckich wojsk okupacyjnych. Cześć mieszkańców zgromadzona na rynku witała bowiem niemieckich żołnierz uśmiechami i wiwatami. W ocenie tej sytuacji, należy jednak uwzględnić klika czynników. Po pierwsze, lwią część wiwatujących prawdopodobnie stanowili miejscowi Niemcy, wyjazdy ludności polskiej z miasta rozpoczęły się bowiem jeszcze na miesiąc przed wojną, 2 sierpnia, a w dniu wybuchu wojny nabrały one charakter istnego exodusu. Po drugie, ludzie ci myśląc o powrocie Górnego Śląska do Niemiec w większości wyobrażali sobie przywrócenie porządków panujących w wilhelmińskim Cesarstwie Niemieckim, nie zaś nastanie terroru charakterystycznego dla hitlerowskiej III Rzeszy. Wraz z biegiem wojny ich stosunek do okupacji stopniowo ewoluował, co ujawniało się w kolejnych latach.